Dopieprzam się jak zwykle

Drogi Pamiętniczku,
mam sąsiadów. To są studenci, chyba politechniki bo mają długie włosy i nerdowskie koszule. Ale może się mylę.
Nie słuchają głośno muzyki, nie urządzają imprez, ani prawdopodobnie nie zażywają narkotyków.
Ale za to odżywiają się głównie smażoną kiełbasą, która jak Pamiętniczek Drogi wie, potrafi nieźle jebać. Zwłaszcza smażona z cebulą.
Więc studenci otwierają drzwi na korytarz, żeby wywietrzyć.
I wtedy ten czarowny zapach unosi się do góry, gdzie mieszkam ja.
JA naprawdę Drogi Pamiętniczku staram się kochać ludzi, ale kiedy po raz piąty się kogoś prosi, by zamykał drzwi do mieszkania, a ten ktoś mówi, że ma złą wentylację w mieszkaniu - to można się wkurwić.
Dzisiaj drzwi były otwarte, choć smażenia nie było.
Po raz kolejny poprosiłam, żeby zamykali drzwi do swojego mieszkania.
Usłyszałam, że przecież nic nie gotują, to o co mi chodzi.
No właśnie o co?
Chyba się czepiam, no nie?

Komentarze

  1. Okien nie mają? (W życiu bym nie wpadła na to, żeby wietrzyć na klatkę schodową, podobnie jak wystawiać śmieci tamże).

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mają, za każdym razem im sugeruję, żeby zaczęli je otwierać, ale chyba im religia zabrania.
      Jeszcze zimą to ten lęk przed otwartym oknem był jakoś zrozumiały, ale teraz?
      Ja myślę, że to jakiś wiejski zwyczaj. Choć u mnie na wsi drzwi się raczej zamykało.

      Usuń
  2. nie znam się na obyczajach wiejskich, ale ta notka pod spodem dodała mi życiowej otuchy! bo ja wczoraj piłam czerwone wino, zjadłam paczkę chipsów szakalaka, pół dwustugramowej czekolady studenckiej i knorra makaron boloneze taki w kubku zalewany wodą - to już o 22-giej - i miałam wyrzuty sumienia straszne. aż do tej notki pod spodem. DZIĘKUJĘ! :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. ależ proszę... należy się wspierać.
      A poa tym SPT jak już ustaliłyśmy nie mamy na to wpływu - to Obcy.
      TO nie ma co się katować

      Usuń
  3. jak powiem, ze kompletnie tego nie rozumiem to pewnie nie wniesie nic nowego :P Za cholerę nie pojmuję.

    Cóż.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. ja też nie.
      No nie
      im bardziej wysilam wyboraźnię - tym bardziej nie.
      Jak można kurwa żyć z drzwiami do mieszkania otwartymi na korytarz?

      Usuń
  4. Może chcą żeby sąsiedzi wiedzieli,że jedzą;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Że niby bogaci, bo ich stać na kiełbasę?
      To jest jakiś trop

      Usuń
  5. Nie, nie czepiasz się, bo też by mnie szlag trafił jak by mi czyjeś zapachy po domu fruwały.
    Kiedyś miałam sąsiada, który -balkon pode mną - w każdy weekend odpalał grilla. Nasze balkony miały metr na metr. Całe smrodliwe ustrojstwo lądowało w salonie, a nam od dymu łzawiły oczy. Skończyło się jak zaczęłam trzepać chodniki, zamiatać balkon, podlewać kwiaty itp. Prośba nie pomogła to wywlekłam ciężką amunicję. Z niektórymi chyba nie można inaczej.
    Masz kominek? Potknij się jak będziesz szła z popiołem czy coś w ten wzorek...
    (matko, mam podły dzień, a wyobraznia mi podpowiada, jak mogłabym im ewentualnie uprzykrzyć życie..............:)))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dawaj te pomysły.
      Zbieram, a jak jeszcze raz zobaczę te otwarte drzwi - to zacznę działać

      Usuń
  6. pójdź w koszty, zakup odświeżacz i im powieś w drzwiach. może to pomoże?
    ja miałam kiedys sasiadów pijaków, matko co oni wyrabiali. policja nie dawala sobie z nimi rady. no ale Ty policji nie wezwiesz:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Kusi mnie, tylko kurcze nie mam chyba podstaw.
      Z drugiej strony kto to mówił, daj mi człowieka - to znajdę paragraf

      Usuń
  7. U mnie na wsi drzwi często były otwarte na oścież, chociaż nie w celu wietrzenia. Casablanki pomysły nie są złe , ale ja bym raczej poszła w stronę zaprzyjaźniania się. Ty weź się z nimi wódki napij (pod tę kiełbasę) i naucz okna otwierać.

    Ja jestem upiorną niestety sąsiadką dla moich sąsiadów, bo oni w kuchni słyszą to, co ja robię w łazience. Ja w łazience czuję, co oni jedzą. :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Odwodnik nie chcę wyjść na snobkę.
      Ale chyba jestem po prostu snobką.
      Kiełbasa, studenci z długimi włosami et moi???
      Sorry

      Usuń

Prześlij komentarz

Popularne posty