Z tym netem to nam nie po drodze
Dzisiaj spotkałam swoich dawnych kolegów z gazety. To znaczy oni dalej są w gazecie, ja nie.
Usiadałam z nimi na małe piwko, piękny słoneczny dzień, jesień w zarodku i może byłoby miło, gdyby nie zeszło na net.
Oni nie wiedzą co to Kindle, nie są na Facebooku, blogi - to "kiedyś sporo się o tym mówiło, ale ta moda się skończyło".
A tak w ogóle oni są od papieru, nie to co ten plebs, co zajmuje się internetem.
I OK nie każdy musi czytać blogi, ebooki i mieć konto na FB.
Ale żeby kurwa z tego powodu, czuć się lepszym?
Więc piją piwo na Rynku z tym swoim poczuciem wyższości, że nie zhańbią się wiedzą o necie.
Powiedzcie mi, dlaczego tylu ludzi uważa się za lepszych, bo nie ma konta na FB?
Serio - nie rozumiem,
Jest jeszcze drobiażdżek, taki że za kilka dni pojawi się nowy naczelny, o którym wiadomo, że wypieprzy połowę zespołu.
Dobre natomiast jest to, że mogę spokojnie obrobić dupę, bo przecież "nikt już nie czyta blogów"
Dobra wiem, że przesadzam z regularnością postów, właściwie zachowuję się jak spamerka,
Ale jestem jakoś wkurwiona i odreagowuje w ten sposób
Usiadałam z nimi na małe piwko, piękny słoneczny dzień, jesień w zarodku i może byłoby miło, gdyby nie zeszło na net.
Oni nie wiedzą co to Kindle, nie są na Facebooku, blogi - to "kiedyś sporo się o tym mówiło, ale ta moda się skończyło".
A tak w ogóle oni są od papieru, nie to co ten plebs, co zajmuje się internetem.
I OK nie każdy musi czytać blogi, ebooki i mieć konto na FB.
Ale żeby kurwa z tego powodu, czuć się lepszym?
Więc piją piwo na Rynku z tym swoim poczuciem wyższości, że nie zhańbią się wiedzą o necie.
Powiedzcie mi, dlaczego tylu ludzi uważa się za lepszych, bo nie ma konta na FB?
Serio - nie rozumiem,
Jest jeszcze drobiażdżek, taki że za kilka dni pojawi się nowy naczelny, o którym wiadomo, że wypieprzy połowę zespołu.
Dobre natomiast jest to, że mogę spokojnie obrobić dupę, bo przecież "nikt już nie czyta blogów"
Dobra wiem, że przesadzam z regularnością postów, właściwie zachowuję się jak spamerka,
Ale jestem jakoś wkurwiona i odreagowuje w ten sposób
aleś ostrrrra! podoba mi się ten post.
OdpowiedzUsuńZagotowałam się, nie lubię, kiedy ktoś ze swojej ignorancji robi cnotę
UsuńCzułam się naprawdę lepiej bez konta na FB. Teraz znowu je mam i odczuwam zaśmiecenie jaźni. To w kwestii Twojego, zapewne retorycznego, pytania.
OdpowiedzUsuńRozumiem Cię, mam tak samo. Bez wielu informacji mogłabym spokojnie zyc. Zresztą w ogóle uważam, że wszystkiego jest za dużo: obrazków, komunikatów, opinii.
UsuńTylko nie zgadzam się na to, by traktować social media jak gorszy sposób komunikacji
Ja bez konta na FB czuję się dyskryminowana. Serio. Wiele rzeczy można zobaczyć tylko na FB, bądź wziąć udział w jakimś konkursowym głosowaniu.
OdpowiedzUsuńNie mam kindla.
Ja w ogóle z techniką na bakier jestem. Nie kręci mnie nic a nic.
Lubię czytać blogi natomiast. I nie uważam żeby się skończyły.
Ale uważam, że koledzy doczytają, że im tyłek obrabiasz:))) cudem jakimś pani, cudem.
Czy ja wiem, czy to kwestia techniki?
UsuńDla mnie to sposób komunikacji i tyle.
Ułomny, ale czy faktycznie rozmowy face to face nie są ułomne?
Ile razy miałaś wrażenie, że flaki z siebie wypruwasz, mówiąca całą prawdę o tylko prawde
i nic z tego nie wynika, bo druga osoba
NIE KMINI
mnie dzisiaj jest w ogóle wsio rybka.
Usuńmogę być ignorantką nic nie kminiącą.
natomiast w związku z aktualnym nastrojem wyciągam wino i zaczynam się znieczulać. o.
i to ma sens.
mnie się już nawet nie chce wina
Usuńdla mnie akurat FB jest użyteczny, byleby nie odpływać tam na boki i nie więzić się sprawdzaniem co chwila, co kto tam wsadził. Jeśli idzie o takich ludzi, to mnie śmieszy po prostu. A papierowi odchodzą do lamusa, chociaż mnie się to nie podoba nic a nic, bo do tej pory gazety i magazyny tylko w tej formie czytam, odmawiam kupienia wersji mobilnej, ale taka prawda i tego już chyba nie zatrzymamy. I to ich wkurza.
OdpowiedzUsuńKasia, trafiłaś w samo sedno.
UsuńWkurza i frustruje.
Myślę, że można nie mieć konta na FB, bloga, itp. (nie bo nie. nieważne dlaczego i jaka tego jest podstawa), można w ogóle nie korzystać z komputera, komórki czy kindla (nie bo nie. nieważne dlaczego i jaka tego jest podstawa) ale, żeby z tego powodu czuć się lepszym?
OdpowiedzUsuńto tak jakbym się czuła lepsza od reszty świata, bo ja MIELĘ KAWĘ W RĘCZNYM MŁYNKU PO BABCI a WY nie! ;-))
co kto lubi i na co ma ochotę! ;-)
Jana a serio mielisz?
Usuń:)))
A ja się czuję lepsza od reszty świata, czekaj zaraz coś wymyślę. Wiem
BO rano piję kawo według 5 przemian, kupoowaną w palarni a nie w supermarkecie.
I jeszcze mam czerwone balerinki:)
No i kto mi poskoczy??
No, nie... czerwonym balerinkom NIKT nie podskoczy ;-)
UsuńA kawę faktycznie czasem mielę w takim młynku... ale przyznam szczerze, że rzadko ;-)
Chciałabym Ci podskoczyć, ale akurat w sklepie obuwniczym zabrakło purpurowych balerinek.
OdpowiedzUsuńmoże szafir?
UsuńNie rozumiem takich ludzi, dla mnie FB jest zajebistą możliwością być w kontakcie z rodziną porozsypaną po całym świecie- to raz. Reszta to już osobista kwestia, mam posegregowane kto co widzi oraz muszę przyznać ludzi znam w realu, może z trzy lub dwie dobrze z neta. Ale to mój wybór, wolność panie w swoim domku kogo doczepiasz itp itd. A ludzie co się szczycą że nie mają konta na FB to w sumie co? Lepsi są...bo? Najgorsi są ci co nigdy konta nie mieli a się szczycą że nie mają.
OdpowiedzUsuńMonika dokładnie. wielu fajnych rzeczy dowiedziałam się z FB, do których inaczej bym nie dotarła.
UsuńAle to już nie o to chodzi.
jak można być dymnym z własnej niewiedzy?
Powiedz
Jak?
I to dziennikarze, ktrzy powinni z istoty swej być ciekawymi świata
I co? jedni nie pojmują drugich ale chętnie sobie nawrzucają. Sorry, ale o co cho z tym FB? Chcesz mieć, lubisz, potrzebujesz, matko boska proszę bardzo. Ja nie chcę, też proszę bardzo. Nie jest mi potrzebne i tyle. Dlaczego ktokolwiek ma mnie oceniać przez taką pierdołę jak posiadanie konta na FB?
OdpowiedzUsuńAktualnie laptop mi się popsuł i od 2 tygodni nie wybrałam się go naprawić, siadam do stacjonarnego komputera i mi to nie przeszkadza, też nie tak?
Może oceniajmy ludzi po zasługach a nie po posiadaniu czegokolwiek albo wyboru środka komunikacji.
Niech będzie, że pełnia.
Fajnie, trafiłaś sesdno, oceniamy y ludzi po środkach komunikacji.
UsuńSamochodów nie mają:D
Ty weź. wyszło Ci prawie, że na dno trafiłam:)
OdpowiedzUsuńi oczywiście, że oceniacie.
Poza tym, ja mam ciekawość świata Pru, ale czy musze mieć ciekawość na życie znajomych? Niekoniecznie.
Co robi moja rodzina i przyjaciele, doskonale wiem bez takich mediów.
Mogłabym sparafrazować:"nie rozumiem takich ludzi, którzy maja konto na FB".
Dlaczego coś ma być przymusem, żebym mogła być akceptowalna a nie wyśmiewana?
Ja tam jestem wścibska.
UsuńUwielbiam wiedzieć, co robią inni:P
A jak już robią nielegalne rzeczy to w ogóle:D