To nie jest jakiś news, bo dostałam to kilka dni temu, ale dalej się otrząsnąć nie mogę. Dalej będzie cytat:
Wystartował projekt "Butterfly Class", prowadzony przez Międzynarodowe Gimnazjum ARGONAUT, objęty patronatem Fundacji Jolanty Kwaśniewskiej "Porozumienie bez Barier". Do 30 czerwca rodzice i opiekunowie dzieci, które kończą szkołę podstawową i aplikują do gimnazjum, mogą ubiegać się o przyjęcie do szkoły ARGONAUT, gdzie młodzi liderzy odpowiedzialności społecznej, utworzą specjalną klasę o profilu społecznym i będą mieli dodatkowe zajęcia prowadzone przez przedstawicieli Fundacji „Porozumienie bez Barier”. Projekt jest adresowany przede wszystkim do uczniów pochodzących z niepełnych rodzin, którzy chcą rozwijać swoje postawy altruistyczne w szkole kształcącej wrażliwość na krzywdę słabszych.
Zapytałam nawet dlaczego, akurat to dzieci z rozbitych rodzin, muszą się nauczyć kształtować postawy altruistyczne i dowiedziałam się, że "sytuacja materialna takich właśnie rodzin jest znacznie trudniejsza".
No i Git. Teraz już wiem na pewno, że jak ktoś jest biedny, to niestety ma trudności z wykształceniem w sobie uczuć wyższych. Ale Fundacja Jolanty Kwaśniewskiej mu w tym pomoże.
Ja wiem, że katechetki silnie współczuję dzieciom rozwiedzionych małżeństw "bo nie mają szans na normalne życie", ale nie wiedziałam, że to także lewicowa tendencja.
Wystartował projekt "Butterfly Class", prowadzony przez Międzynarodowe Gimnazjum ARGONAUT, objęty patronatem Fundacji Jolanty Kwaśniewskiej "Porozumienie bez Barier". Do 30 czerwca rodzice i opiekunowie dzieci, które kończą szkołę podstawową i aplikują do gimnazjum, mogą ubiegać się o przyjęcie do szkoły ARGONAUT, gdzie młodzi liderzy odpowiedzialności społecznej, utworzą specjalną klasę o profilu społecznym i będą mieli dodatkowe zajęcia prowadzone przez przedstawicieli Fundacji „Porozumienie bez Barier”. Projekt jest adresowany przede wszystkim do uczniów pochodzących z niepełnych rodzin, którzy chcą rozwijać swoje postawy altruistyczne w szkole kształcącej wrażliwość na krzywdę słabszych.
Zapytałam nawet dlaczego, akurat to dzieci z rozbitych rodzin, muszą się nauczyć kształtować postawy altruistyczne i dowiedziałam się, że "sytuacja materialna takich właśnie rodzin jest znacznie trudniejsza".
No i Git. Teraz już wiem na pewno, że jak ktoś jest biedny, to niestety ma trudności z wykształceniem w sobie uczuć wyższych. Ale Fundacja Jolanty Kwaśniewskiej mu w tym pomoże.
Ja wiem, że katechetki silnie współczuję dzieciom rozwiedzionych małżeństw "bo nie mają szans na normalne życie", ale nie wiedziałam, że to także lewicowa tendencja.
I jeszcze jak już jesteśmy przy temacie, bardzo podoba mi się podkreślanie, że rodzice chłopca z Cieszyna żyją w konkubinacie, bo jak wiadomo w małżeństwie "takie rzeczy" się nie dzieją.
Idę jeść bób.